NaszWłocławek.pl

Włocławski Portal Informacyjny

Goszczono nas w Wilanowie, w pałacu króla Jana

W życiu zdarzają się takie chwile, po których żałujemy podjętych decyzji, lub cieszymy się, że postąpiliśmy właściwie. Dlatego z pewna niepewnością kilka tygodni temu rozpoczęłyśmy nasza pracę konkursową, inna niż wszystkie dotychczasowe, gdyż musiała mieć postać elektronicznego bloga. Przypominam sobie wahania i wątpliwości, że nie podołamy wyzwaniom i zawiedziemy tych, którzy nam zaufali. Konkurs zorganizowany przez Muzeum Narodowe w Wilanowie miał dowieść, że również w tak niewielkiej gminie jak Bądkowo mogą znajdować się budowle lub inne dzieła z tego okresu. I nasze poszukiwania te założenia potwierdziły, a nasze starania zostały dostrzeżone przez oceniających prace konkursowe. Zajęłyśmy pierwsze miejsce, a nagrodą główną miała być podróż do Wilanowa ufundowana przez wilanowskie muzeum.
Wczesnym rankiem 20 czerwca wyruszyłyśmy z Bądkowa busem podstawionym przez organizatora konkursu. Wyruszyłyśmy – to znaczy Justyna Dalasińska, Ewa Paliwoda i pisząca te słowa – Ola Dalasińska oraz nasz konkursowy opiekun – pan Józef Nowakowski. Po czterogodzinnej podróży ( korki w stolicy utrudniły przejazd) dotarliśmy do celu. Czekała już na nas pani Beata Godlewska, która była naszym przewodnikiem. Ale nie było to tylko tradycyjne zwiedzanie, ponieważ czekały na nas karty pracy, które musieliśmy w trakcie zwiedzania wypełniać. Jednym słowem nie tylko przyjemność, ale i odpytywanie, ale takie bezstresowe, dlatego świetnie się bawiłyśmy. Po dwóch godzinach zwiedzania udaliśmy się na dalsze zajęcia… do królewskiej drukarni, gdzie nie tylko wysłuchaliśmy interesującej opowieści pana Doriana Kuleszy o tym, jak kiedyś pisano i drukowano, ale… mogłyśmy spróbować swych sił w kaligrafii. W trakcie pisania gęsim piórem maczanym w atramencie nieźle się uśmiałyśmy. Oprócz poplamionych rąk, na pamiątkę dostałyśmy nasze prace z kleksami i koślawymi literami. Na koniec zobaczyłyśmy jak kilka wieków temu drukowano książki, a nawet mogłyśmy same posiłować się z prasą drukarską – a na pamiątkę od pana Doriana dostałyśmy pierwsza stronę Konstytucji 3 Maja wspólnymi siłami wydrukowaną. Kolejnym punktem naszego pobytu w pałacu króla Jana III Sobieskiego – był obiad, również zafundowany przez organizatorów, a potem krótki spacer po barokowym parku i spotkanie z Kierownikiem Działu Edukacji Muzeum Pałacu w Wilanowie – panem Piotrem Góreckim, odebranie nagród, krótka rozmowa i ostatni punkt naszej wyprawy do stolicy – zwiedzanie Starówki. Niestety ulewny deszcz uniemożliwił nam spacer po Starym Mieście, ale pan Adam, nasz kierowca zrobił specjalnie dla nas objazd po najbardziej atrakcyjnych miejscach Starówki, więc cel został osiągnięty. A potem droga powrotna do domu. Jestem przekonana, że ten dzień możemy zaliczyć do tych bardzo udanych, o których kończąc szkołę będziemy długo pamiętać, a wszystko dlatego, że uwierzyłyśmy w to, że ducha baroku można znaleźć tuż obok nas. (Ola Dalasińska)