Do 3 lat pozbawienia wolności grozić może mężczyźnie, który złożył fałszywe zeznania i zawiadomił policjantów o przestępstwie, którego nie było. W ten sposób poinformował o „skradzionym” aucie. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Wczoraj (14.01) do włocławskiej komendy zgłosił się mieszkaniec Osięcin i zawiadomił, że we Włocławku skradziono mu samochód. 45-latek powiadomił, że był to ford eskort a w nim znajdowały się różnego rodzaju narzędzia, których używał podczas wykonywania różnych prac budowlanych. Właściciel straty oszacował na ponad 7ooo złotych.
Z wyjaśnień mężczyzny wynikało, że do kradzieży doszło, kiedy zaparkował samochód przed jednym z bloków przy ul.Wienieckiej, tam bowiem przeprowadzał remont w mieszkaniu.
Już w trakcie pierwszych wyjaśnień policjanci mieli wiele obaw, co do prawdomówności składającego zawiadomienie. Przesłuchali wielu świadków, dokonali oględzin. Szybko weryfikowali informacje podawane przez 45-latka z kolejnymi ustaleniami. Podejrzenia policjantów co do tego, że przestępstwo jest fikcyjne okazały się słuszne.
Mundurowi ustalili, że nie doszło do żadnej kradzieży a zawiadomienie o jej zaistnieniu jest nieprawdziwe. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kilka miesięcy temu mężczyzna utracił samochód na terenie Szwecji. Tam jednak nie zgłosił tego faktu.
„Pomysłowy” 45-latek trafił do policyjnego aresztu. Dziś będzie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej. Nie jest wykluczone, że usłyszy zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i złożeniu fałszywych zeznań. Grozić mu może do 3 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KMP Włocławek
Wernisaż wystawy ,,Piaścik, Solińska, Żukowska”
Doroczny koncert organowy w Brześciu Kujawskim
Pożar pomieszczenia gospodarczego we Włocławku