NaszWłocławek.pl

Włocławski Portal Informacyjny

Zniknął, ale się znalazł

Włocławscy policjanci odnaleźli TIR-a wartego blisko 350 tys. złotych, który „zniknął” z parkingu. Do sprawy zatrzymanych zostało trzech mężczyzn. Wszyscy usłyszeli już zarzuty, grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

W miniony piątek (8.05) do dyżurnego wpłynęło zawiadomienie złożone przez mieszkańca powiatu lipnowskiego, że ze stacji paliw przy ul.Płockiej zginął mu samochód ciężarowy Man z naczepą o wartości prawie 350 tys. zł.

Policjanci natychmiast zajęli się wyjaśnieniem okoliczności tego zdarzenia. Z ustaleń mundurowych wynikało, że auto zginęło między 2 a 8 maja z parkingu włocławskiej stacji paliw. Wszystkie ustalone przez policjantów tropy wiodły do województwa małopolskiego. To właśnie tam miało znajdować się skradzione auto z naczepą. W sobotę (9.05) włocławscy policjanci pojechali do jednej z wytypowanych miejscowości, gdzie odnaleźli rzekomo skradzionego tira. Tego dnia, do sprawy zatrzymali 30-letniego mieszkańca tamtego rejonu. Podejrzewany on był, że przygotował miejsce do zaparkowania samochodu na terenie jednej z firm. Trafił on do policyjnego aresztu. To nie był jednak finał sprawy. Następnego dnia tj.10 maja włocławscy mundurowi zatrzymali do sprawy kolejnych dwóch mężczyzn. Był nim 39-letni kierowca pochodzący z woj.mazowieckiego, który przeprowadził auto z Włocławka na południe Polski oraz 30-letni mieszkaniec powiatu lipnowskiego, który zgłosił zaginięcie auta.

Policjanci ustalili bowiem, że zawiadomienie złożone przez właściciela nie polegało na prawdzie. Chodziło o upłynnienie samochodu i poprawę w ten sposób kondycji finansowej 30-latka. Cała historia okazała się zmyślona. Skrupulatność działania policjantów, zebrany materiał dowodowy oraz przesłuchania świadków pozwoliły jednak włocławskim mundurowym na ustalenie prawdziwego przebiegu zdarzenia.

Stąd też pozostali dwaj mężczyźni również znaleźli się w policyjnym areszcie.

Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zatrzymanym zarzutów. W miniony poniedziałek (11.05) 30-letni mieszkaniec woj.małopolskiego został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej we Włocławku. Usłyszał on zarzut paserstwa mienia znacznej wartości. Grozić mu może do 10 lat pozbawienia wolności. Taka sama kara grozić może 30-letniemu mieszkańcowi pow.lipnowskiego. Wczoraj (12.05) po doprowadzeniu do Prokuratury usłyszał zarzuty zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składaniu fałszywych zeznań oraz przywłaszczenia mienia znacznej wartości, ponieważ auto należy do firmy leasingowej.

Z kolei 39-letni mieszkaniec woj.mazowieckiego usłyszał zarzut pomocnictwa do przywłaszczenia, za co również może mu grozić do 10 lat pozbawienia wolności.

Wszystkich sprawców objęto dozorem policyjnym.

Natomiast w stosunku do 30-letniego właściciela auta oraz 39-letniego kierowcy orzeczono poręczenie majątkowe.

KMP Włocławek